Translate

piątek, 1 czerwca 2012

Zaczynamy . ♥

Hej. Dzisiaj dam wam do przeczytania 2 pierwsze rozdziały i kilka fajnych stylizacji. Mam nadzieje ,że wam się spodoba. 



Główną a bohaterką jest : Kate Winsot l. 18

Rozdział 1




Dzisiaj wieczorem zdałam sobie sprawę , ze muszę odmienić swoje życie i ,że muszę  postawić je na nogi. Ostatnio nie działo się w nim nic ciekawego, a jednak zdarzyło się coś co mnie naprawdę dotknęło. Największa gwiazda w naszej szkole Ashley powiedziała mi że nigdy nic nie osiągnę . Bardzo mnie to zabolało choć słyszałam od niej o wiele gorsze rzeczy. Nigdy nie chciałam zwykłego życia, więc postanowiłam porozmawiać z rodzicami :

- Mamo ! Tato ! Możecie przyjść na chwilę … chciałabym z wami porozmawiać.
- Co chcesz ??- zwyczajnym głosem (jak zawsze)zapytała mama
- No więc … Długo myślałam … nad tym… noo …
- Przejdź do rzeczy – jęczał tata
- Nie wiem jak mam wam to powiedzieć …
- Szybko .Nie mam zbyt dużo czasu- poganiała mnie mama
- No to może zadam wam jedno pytanie… Czy wy uważacie , że ja nic nie osiągnę ??
- Jak możesz tak mówić !! Jestem mądra , piękna czego chcesz więcej.
- Przejdę do rzeczy. Chodzi o to że chciałabym wyjechać za granicę…
- Ale ..Jak to ?! Już ? –dziwiła się mama
- Szczerze to powiem ci że z razem z mamą zastanawialiśmy się czy nie chciałabyś mieszkać za granicą , ale dokończymy te rozmowę jutro
- Dokładnie jest już późno , śpij dobrze.

Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po tej rozmowie , ale wolałam nie myśleć o tym w tamtej chwili.

Rozdział 2

Sobota rano. Promienie słoneczne przebijały się przez okno, a ja jeszcze  smacznie spałam. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. W progu ujrzałam mamę , która uśmiechała się do mnie od ucha do ucha. Poprosiła mnie żebym zeszłą na dół. Zastanawiałam się co może ode mnie chcieć , bo zazwyczaj nie budzi mnie o 6:00 ! Musiało się coś stać. Zeszłam na dół, ledwo przytomna. Byłam jeszcze bardzo zaspana i śpiąca. Wyglądałam jak czupiradło, ale mniejsza z tym . Zobaczyłam tatę siedzącego na swoim fotelu i mamę kręcącą się po kuchni. Tata pił kawę a mama kończyła przygotowywać śniadanie. Na stole zobaczyłam biała kopertę , którą położył tata. Zaraz zapytałam:

- Co to za koperta ??
- Aaaa… to ! To nic takiego.
- Ahaaa, jak nie chcesz mówić to nie musisz
- Dobra , dobra to jest twój prezent na urodziny ode mnie i od mamy , mamy nadzieje, że się ucieszyć

Trochę mnie zatkało bo kompletnie zapomniałam, że dzisiaj jestem już pełnoletnia. Sama nie wiem jak mogłam zapomnieć o swoich urodzinach. Zaraz otworzyłam kopertę a w niej …Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. To działo się naprawdę! . Po otworzeniu koperty zobaczyłam w niej bilet do Londynu, 10 000 zł. + 5 000 dolarów. Do tego rodzice powiedzieli że będę mogła zamieszać u swojej kuzynki Megan. Byłam prze szczęśliwa , nie wiedziałam co mam powiedzieć.  Oczywiście podziękowałam im i uściskałam z całych sił. Zaraz pobiegłam do góry , i umówiłam się z moimi kumpelą. Ubrałam się i wyszłam. Miałyśmy spotkać się w Kawiarni na kawę i ciacho . Rozmawiałyśmy o różnych rzeczach i zapomniałam jej powiedzieć jaki prezent dostałam od rodziców. Na szczęście Caroline sama zapytała się mnie co sprezentowali mi mama i tata. Była zaskoczona , widać było że ją zatkało. Poprosiłam ją czy nie chciałaby ze mną tam pojechać. Odpowiedź była inna niż się spodziewałam. Myślałam, że się zgodzi , ale ma zaplanowane studia gdzie indziej. Obiecała ,że na pewno mnie odwiedzi. Zaraz potem doszły do nas Mary, Elizabeth i Anne . Biegałyśmy po sklepach jak szalone. Do domu wróciłam ok. 20:00 . Byłam zmęczona dzisiejszym dniem i szybko poszłam spać. Rano mama kazała mi się spakować bo samolot wylatuje o 16:30 , a musiałam się przygotować do wyjazdu. Zebrałam ze sobą dwie walizki ,a połowę ubrań stanowiły ciuchy , które kupiłam wczoraj. Zostawiłam bagaże przed drzwiami i jeszcze raz pobiegłam pożegnać się z Caroline. Rozmawiałyśmy 2 godz. I cały czas wspominałyśmy dawne czasy płacząc i śmiejąc się. W drodze do domu natknęłam się na Ashley, zaczepiła mnie i powiedziała, że żałuje tego co powiedziała, ale i tak nie wierzyłam w jej szczerość. W domu czekała na mnie mama , która wmawiała mi żebym na siebie uważała. Usłyszałam warkot silnika i wybiegłam na zewnątrz. Zobaczyłam tam tate, który pakował już moje walizki. Wsiadłam do auta i pojechaliśmy na lotnisko.

Rozdział 3

Z rodzicami żegnałam się bardzo długo, ale w końcu musieliśmy się rozstać. Zajęłam miejsce w samolocie i nagle ogarnął mnie strach. Nigdy nie leciałam samolotem, ale nie to było moim jedynym zmartwieniem. Zastanawiałam się jak sobie poradzę i czy uda mi się odnaleźć w nowym życiu. Nagle podeszła do mnie dziewczyna i zapytała czy tu jest wolne miejsce. Oczywiście odpowiedziałam, że tak. Przedstawiła się jako Alex Crosgvay i zaczęłyśmy rozmowę:
                    
- Dokąd lecisz? –zapytała
- Ja do Londynu. A ty ?
- Ja też. A jakie masz plany związane z tym wyjazdem.
- Chcę znaleźć prace i zacząć nowe życie.
- Ooo… to tak jak ja.
- A co się stało?? Jeśli chcesz nie musisz mówić , nie będę wnikała.
- Nie, nie mam nic przeciwko. Mam po prostu pecha co do facetów. A ty, miałaś kiedyś takie problemy jak ja ??
- Wiesz ja nigdy nie myślałam o chłopaku i nigdy go nie miałam. A jak to jest??
- To jest coś naprawdę niesamowitego, tylko najgorzej jak trafisz na jakiegoś kretyna.
- Hahaha, a są jakieś ideały.
- Może…,ale zmieńmy temat.
- Jak chcesz. : )

Rozmawiałyśmy tak przez cały lot, co chce robić w Londynie, gdzie się zatrzymuje, czym się interesuje itd. (Powiedziała mi jeszcze że będzie się zajmować modelingiem).Na szczęście wylądowałyśmy ,myślałam że dłużej już nie wytrzymam. Lot samolotem to coś co nie jest w moim stylu. Przed lądowaniem zadzwoniła do mnie moja kuzynka Megan, powiedziała , że nie będzie jej trzy dni w domu i żebym przenocowała w jakimś hotelu. Razem z Alex postanowiłyśmy ,że znajdziemy jakiś hotel, bo ona miała bardzo podobną sytuacje. Kiedy wyszłyśmy z samolotu dostrzegłyśmy tłumy ludzi. Nie widziałyśmy o co chodzi, ale stwierdziłam że nie będę w to wnikać. Miałyśmy problemy z przejściem i nie wiedziałyśmy co się dzieje. Bałam się ,że się zgubimy. :P Szłam i nagle zdzwoniła mama , zapytać czy już wylądowałam. Nagle obejrzałam się za siebie ,żeby zobaczyć czy Alex nadal idzie za mną i … w tym samym momencie kiedy się obracałam zderzyłam się z jakimś chłopakiem i wywróciłam się na podłogę .Pomyślałam sobie ,że wyszłam na totalną idiotkę. Już miałam mu wmawiać ,żeby uważał jak chodzi, ale okazał się być bardzo miły. Pomógł mi wstać i przeprosił. Kiedy już się ogarnęłam ,spojrzałam na niego i wydawało mi się ,że gdzieś już go widziałam.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Za 5 dni dodam kolejny rozdział , a jutro dodam jakieś ciekawe stylizacje. :) KOMENTUJCIE PROSZĘ !!!





4 komentarze:

  1. Super blog ♥Szybko dodaj następny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdziały!
    Ja chce więcej!
    Od razu chce cię poinformować, że ja będę niedługo kończyć pisanie mojego bloga zapraszam cię na tego : http://musicisdirectedtoyouthewanted.blogspot.com/ piszę go z przyjaciółkami, ale tu jest dopiero 9 rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne opowiadanie. Wydaje się, że zwyczajne, ale ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  4. w takim momencie przerywać.... czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń